środa, 14 lipca 2010

Czuwaj!

Wykąpani, wypoczęci i rozpakowani?
Nadszedł zatem czas na podsumowanie naszego biwaku. :)


Przede wszystkim, chciałabym z tego miejsca podziękować druhom z Hufca Ziemi Wadowickiej za niewątpliwą pomoc, szczególnie w grze nocnej, która bez nich, byłaby zapewne zupełnie inna i na pewno nie stałaby się niekwestionowanym hitem. Jeszcze długo będzie jedynym tematem rozmów.


Chcę też podziękować wszystkim Wam i każdemu z osobna za świetną atmosferę, wasze emocje i zaangażowanie. Naprawdę warto robić coś, dla takich harcerzy, jak Wy.

Tutaj: http://picasaweb.google.com/17DHTS znajdują się zdjęcia z biwaku.

Wieści z dalekiego świata:


Wyjazdu na Limbę jednak nie ma, w czasie gdy byliśmy na biwaku, zaszło kilka zmian. W zamian za to, jest Gra na orientację, na terenie Kęt, w sobotę popołudniu. Nic nie kosztuje (a jeśli już, to pewnie jakieś grosze), a można się naprawdę nieźle bawić. Istnieje możliwość przenocowania w namiocie, w ogrodzie hufca (oczywiście będzie opieka, namioty, jedzenie i ubezpieczenie), ale trzeba zgłosić wcześniej(tj. do piątku włącznie)
Myślę, że skoro nie jest na noc, i za darmo to pewnie się skusimy, żeby jakiś mały patrolik wysłać? Adaś i Konrad już są na liście, zachęcam do zgłaszania się.

O inauguracji roku harcerskiego w Wadowicach tutaj a tutaj plakat, który prezentowałyśmy wam an zbiórce.

Pamiętajcie, żeby zgłaszać się na sobotni bieg.

dh. Asianna ;)

3 komentarze: